czwartek, 12 sierpnia 2010

Kaśka druga po trzech ...


Kaśka jest druga po trzech konkurencjach Paralotniowego Pucharu Świata w Portugalii, Klaudyna jest 6.
W klasyfikacji Open: Spike 36, Kaśka 72, Klaudia 85, 
Kuba 91, Bartek 100.


poniedziałek, 2 sierpnia 2010

Rajd dookoła wulkanu.

Popołudniowe wypięknienie pogody ...
Po sobotnim wyjeździe do Michałkowa, gdzie pogoda wykazała się wyjątkową złośliwością i zbudowała piękne cumulusy ... ale 5 km na północny-zachód od lotniska, postanowiliśmy zaskoczyć ją i polatać bliżej domu. Przejechaliśmy  'autobaną' przez wulkan i heja ... zrobiliśmy kilka holi ale bez sukcesów. W końcu  jako pierwszy zabrał się Whitei, z parteru, prawie nad startem. Ja byłem następny w kolejce, 'strzeliłem się' pod koniec holu w kominie. Początkowo noszenia były słabe, kominy wąskie i krótkie, powietrze lekko zamglone widoczność ok 10 km, blisko chmur spadająca wyraźnie, co nie pomagało w podejmowaniu decyzji taktycznych bo nie było widać następnej chmury ani nawet jej cienia na ziem.

Lecieliśmy z 'Łajtem' na południe z zamiarem zrobienia trójkąta (wulkan został po lewej). Po przeleceniu Odry spadliśmy dosyć nisko ale udało się nam odbić od ziemi. Miałem trochę za głośno ustawione radio (i schowane z tyłu uprzęży), i o ile korespondencja z kolegami była OK to transmisje odbierane z Czantorii, Czarnej Góry i cholera wie jeszcze skąd obijały mi się echem po kasku, w końcu wyciągnąłem za kabelek jedna słuchawkę z kasku i głośność zrobiła się znośna.

Na trawersie Kędzierzyna-Koźla dogonił nas Negro. Pogoda wyglądała na lepsza w kierunku Śląska (tego Górnego) dlatego skręciłem w lewo, chwilę leciałem pod szlakiem nad Kędzierzynem potem wypadłem spod szlaku i okazało się, że na wprost chmury się rozpadają, skręciłem bardziej w lewo w kierunku autostrady. Zabrałem się z parteru (200 m) nad niewielkim lasem. Whitei niestety przyleciał tam za nisko i został, mi padło radio (uff, cisza). Negro wybrał inna trasę i spotkaliśmy się nad A4 w miejscu gdzie słynna z telewizji trąba powietrzna wyłamała kawał lasu i poprzewracała samochody. Zawróciliśmy w kierunku lotniska. Najlepszy komin dnia złapałem na północnych stokach wulkanu o 16:45! Powietrze zrobiło się bardziej przejrzyste, piękne Cu tylko późno już ... Z powietrza podziwiałem lotnisko modelarskie, robiłem zdjęcia i stwierdziłem, że własnie obleciałem wulkan dookoła ... po raz pierwszy w życiu, tylko dlaczego nie zrobiłem wulkanowi ani jednego zdjęcia?